Aneta – zwężanie pochwy

Cieszyć się seksem po porodzie
Adaś był dużym chłopcem, rodziłam go w sposób naturalny przez 13 godzin. Kompletnie zmasakrował mi wejście do pochwy. Lekarz założył parę szwów, poklepał po ręce i pogratulował dużego chłopaka. Byłam wykończona, ale szczęśliwa, przynajmniej do czasu, kiedy zeszły środki przeciwbólowe. Na moje jęki i płacz nikt nie zwracał uwagi, byłam zbywana hasłami w stylu „no a czego oczekuje, musi boleć” czy „tyle kobiet to przeszło, to i ty przejdziesz”. Traktowali mnie jak kawałek mięsa, który spełnił swój obowiązek, a teraz próbuje się wywinąć od odpowiedzialności. Potem się okazało, że lekarz źle mnie zszył, za luźno. Ćwiczenia nie pomagały, miałam skurcze, nie potrafiłam zacisnąć pochwy bez bólu. Kiedy to zgłaszałam, wszyscy wzruszali ramionami, bo przecież mam już dziecko, po co mi sprawna pochwa? I podsuwali kalendarzyki, żebym sobie wyliczyła, kiedy się kochać, by mieć kolejne dziecko. Ja nie chcę kolejnego dziecka, ja chcę mieć dobry, satysfakcjonujący seks! Niestety w naszym kraju kobieta, która lubi seks jest od razu sprowadzana do poziomu prostytutki.
Na informacje o zabiegu zwężania pochwy trafiłam przypadkiem. Nikt nie patrzył na mnie jak na wariatkę, gdy pytałam czy mogę się mu poddać, a wręcz czułam sympatię i współczucie. Zabieg prosty, szybki, krótka rekonwalescencja… a jaka cudowna, magiczna zmiana! Jest trochę inaczej, niż przedtem, ale jest to wspaniała zmiana i świetna okazja, żebyśmy się z mężem poznawali od nowa w łóżku.

Aneta, 31 lat

PODZIEL SIĘ: