Maria – labioplastyka

Przełamać wstyd – bo czemu nie?
Moje koleżanki zawsze miały dużo pieniędzy, bo mieszkaliśmy obok dzielnicy willowej. Ja taka z biedniejszych, ale nigdy to nie robiło różnicy, chyba, że opowiadałyśmy o wakacjach – ja o pobycie u dziadków na wsi, one o plażach Majorki… no, ale ich opowieści zawsze otwierały mi oczy na świat. Koleżanki były bardziej światowe, wiedziały o różnych potrawach, zwyczajach, miejscach. Dzięki nim nauczyłam się, że czasem nie można na sobie oszczędzać. Dlatego zdecydowałam się na labioplastykę, korektę asymetrycznych warg sromowych. Skoro inni mogą sobie powiększać piersi i pośladki i to jest normalne, to czemu nie zadbać o estetykę w miejscu intymnym? Bo co, bo tego nie widać, to nie trzeba? A właśnie widać! W tych najważniejszych momentach. I ta cała gadka, że skoro kocha, to nie będzie patrzył, mnie nie rusza – ja tego nie zrobiłam, żeby się chwalić partnerowi w łóżku, ja to zrobiłam dla siebie!

Maria, 28

PODZIEL SIĘ: